Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 czerwca 2012

Wrażliwy chłopczyk :)

W czoraj dostałem Dużą Lawetę Mariana(Mańka) z następującymi autkami ZygZak Mcqueen, Sally, Edek, Złomek, Hudson i Sheriff, prezent bardzo fajny, gdyż ja uwielbiam dostawać autka. Dzisiaj natomiast mama puściła mi film animowany pod tytułem "Auta", gdyż chciała bym poznał historię tych samochodów. Powiem Wam,  że film bardzo przypadł mi do gustu, podczas oglądania zadawałem mamie mnóstwo, jak to mama oceniła, mądrych pytań. Moja mama nawet się nie spodziewała, że film mnie tak zainteresuje, a niektóre jego wątki doprowadzą mnie do płaczu. Hmm, ja też byłem zaskoczony i nawet starałem się nie płakać, ale cóż to było silniejsze. Mama powiedziała, że jestem bardzo wrażliwym chłopcem, uściskała mnie i tłumaczyła mi, że nie ma co płakać, bo wszystko skończy się dobrze i Autka znów bedą szczęśliwe i tak też się stało.

A teraz zobaczcie jak ostatnio kąpaliśmy się z Amelką. Dodam, że dzisiaj mama myła nas razem w brodziku i było superzasto, bo więcej miejsca :) i można było się chlapać.



czwartek, 28 czerwca 2012

Tydzień moich umiejętności :)

25 czerwca pierwszy raz wstałam trzymając się kanapy, babcia Halinka była ucieszona i widząc to podtrzymywała mnie żebym nie upadła.
Następnie 27 czerwca w dniu urodzin mojego taty zaczęłam pięknie raczkować. Rodzice w ten dzień poszli ze mną do lekarza na umówioną wizytę lekarską, na której miałam pokazać pani doktor jak raczkuję i od tego miały zależeć moje dalsze rehabilitacje, których jak pamiętacie nie cierpię i płaczę przez cały okres ich trwania. Mama i Tata byli troszkę przejęci, gdyż wiedzieli, że jeszcze nie raczkuję, a poruszam się pełząc. Gdy mama mnie rozebrała i położyła na brzuszku na takim specjalnym stole, podniosłam się do raczkowania i przeszłam całą długość stołu. Pani doktor była pod wrażeniem, a rodzice byli w szoku. Diagnoza była następująca, ćwiczenia rehabilitacyjne są niepotrzebne, a kolejna wizyta lekarska za trzy miesiące, kiedy będę chodzić :). Zatem wszystko poszło jak najlepiej, a tata dostał ode mnie piękny prezent na urodziny.
28 czerwca pierwszy raz sama usiadłam z pozycji raczkującej :), ale tydzień, co nie?

A teraz zobaczcie jak pieknie raczkuję :)

sobota, 23 czerwca 2012

Dzień naszego tatusia :)

Kochany tato zaczniemy zwyczajnie,
że z Tobą w domu zawsze jest fajnie:
i w deszczu i w słotę,
w smutku, w radości,
wspierasz i uczysz życia w miłości.
Dzisiaj za wszystko, chcemy Ci dziękować,
skromny podarek chcemy Ci darować.
 
 
Kochany tatusiu kochamy Cię bardzo mocno i dziękujemy Ci za to, że jesteśmy :)
 
Nasz tatuś dostał od nas olbrzymią czekoladę milkę i monetki dwuzłotowe do naszej rodzinnej kolekcji :)

Filmik z wycieczki :)

Tak jak obiecaliśmy dzisiaj zamieszczamy filmik z naszej wycieczki :)



Miłego oglądania :)



wtorek, 19 czerwca 2012

Wycieczka do ZOO :)

Z okazji dnia dziecka rodzice zrobili nam super niespodziankę, a mianowicie zabrali nas do chorzowskiego ZOO. Byłem w siódmym niebie, wyjechaliśmy po śniadaniu, podróż trwała dosyć długo, ale jak dla mnie bardzo mi się podobała, gorzej było z Melą, która nie do końca lubi takie długie wyprawy samochodem. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, nie umiałem już się doczekać, kiedy wejdziemy na teren ZOO. Mama kupiła bilety i poprosiła o pamiątkową pieczątkę i wreszcie zaczęliśmy nasz spacer. Niesamowite, ile tam było zwierząt, najbardziej podobały mi się surokatki, za którymi biegałem oraz słoń i ryby w akwarium. A oto kilka zdjęć:





MELCIA PRZESPAŁA WIĘKSZOŚĆ WYCIECZKI :)



A TO ZDJĘCIE SPECJALNIE DLA WUJKA BADYLA :)
JEGO DRUGI DOM :)


W najbliższym czasie pochwalę się Wam również filmikami z ZOO :)

wtorek, 12 czerwca 2012

9 miesiąc :)

Dzisiaj zamiast notki filmik pokazujący moje umiejętności. W tle słychać mojego braciszka, który ostatnio żyje tylko zabawą :).

Kliknij w poniższy link:




A to ja Melunia :)

piątek, 8 czerwca 2012

Bawić się.....

Rodzice mówią, że jestem uzależniony od zabawy. Hmm chyba mają rację, bo gdy tylko wstanę proszę rodziców by się ze mną pobawili, często mówię tak : " Mamusia bawić się", albo " mamusia chcesz się pobawić?". Gdy przychodzę do domu, ledwo ściągnę buciki oświadczam wszystkim, że chcę się bawić. Przyznam, że jest to uciążliwe szczególnie, że ja nie lubię i nie chcę się bawić sam, gdyż z rodzicami i babciami zabawa jest najfajniejsza. Dlatego też, gdy rodzice nie mają czasu to chodzę za nimi marudzę i przyznam, że czasami udaje mi się ich namówić na krótką zabawę. Mama i tata z miłości do nas, poświęcają swój odpoczynek, czy jakąś zaległą pracę, tylko po to, by móc się z nami pobawić,  spędzić czas czy to czytaniu książek, czy tańcach lub śpiewach. Hmm przyznam, że doceniam to, ale dla mnie to ciągle mało, bo ja byłbym zadowolony, gdyby bawili się ze mną cały czas. Mama wiele razy tłumaczy mi, że czasami muszę się sam pobawić, bo są ważniejsze sprawy, ale ja wtedy mówię, że nie umiem i pokazuję swoje niezadowolenie. Cóż przykro mi i przepraszam za swoje zachowanie, ale cóż poradzę, że tak bardzo uwielbiam się bawić przede wszystkim samochodzikami.

A teraz kilka zdjęć przedstawiających, jak to spędzam wolny czas z rodzicami :)

ZABAWY NA PLACU ZABAW I NA RANCHU

ZABAWY W PARKU


A TO WÓZ STRAŻACKI, KTÓREGO ZROBIŁEM RAZEM Z MAMĄ DODAM, ŻE SAM MALOWAŁEM  GO FARBAMI

NA KONIEC ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA FILMU
PROSZĘ KLIKNĄĆ W PONIŻSZY LINK





czwartek, 7 czerwca 2012

Mela :)

Tak na mnie wołają :), Mela, Amela :). Rodzice mówią, że z miesiąca na miesiąc zmieniam się na lepsze. Stałam się bardziej pogodna, a mniej płacząca, choć jeszcze dużo brakuje mi do całkowitej spokojności, ale ważne jest to, że moje postępy zostały zauważone i że wreszcie nie sprawiam aż tylu problemów. Od jakiś dwóch tygodni stałam się bardzo ruchliwa. Przesuwam się pełząc po całym mieszkaniu i robię to w szybkim tępie. W jednym momencie jestem w dużym pokoju, a w innym już w kuchni. Podoba mi się to wędrowanie i zwiedzanie całego mieszkania, a przy tym pomagam mamiepolerować podłogę :). Franek cieszy się z moich nowych umiejętności, biega za mną lub ja przesuwam się za nim, śmieje się przy tym i piszczy. Bawi się codziennie ze mną na podłodze moimi zabawkami i pilnuje żebym nie dobierała się do firan lub "nie czytała" gazet. Cóż jeszcze potrafię, a mianowicie ćwiczę raczkowanie i mama z tatą mówią, że całkiem nieźle mi idzie. Oprócz tego ostatnio mówię mamma, baba, co podoba się braciszkowi, który dumnie mówi mamie: " mamusia słuchaj Mela Cię woła". Śpię trzy razy dziennie, ale najdłużej to godzina. Wieczorem zasypiam koło 19 lub 20 i zwykle nie sprawiam żadnych problemów, przesypiam raczej całą noc, co zadawala rodziców, ale budzę się o 5 lub 6, co jest bardzo uciążliwe przeważnie dla tatusia, który jeśli tylko nie idzie do pracy na pierwszą zmianę, wstaje razem ze mną i od samego rana zajmuje się mną, aż wstanie mama, która nad ranem zwykle śpi z braciszkiem. Tata zabiera mnie do dużego pokoju, puszcza dzienniczek, sadza mnie w foteliku, karmi kaszką i zabawia popijąc kawę na przebudzenie :). Siedzę już całkiem stabilnie i bardzo mi się to podoba, kąpię się juz też na siedząco, gdy tylko mama mnie kładzie w wanience to płaczę, dając jej znać, że mi się to całkowicie nie podoba. Jem dużo i z tym nie rodzice nie mają problemów. Lubię, spacery w spacerówce Franka i fajnie mi się w niej zasypia, huśtać się na rancho lub w domu, dobierać się do zabawek braciszka, które są bardzo ciekawe, tylko nie wiem dlaczego on się zawsze tak denerwuje, przecież ja tylko chcę je sobie podotykać i skosztować. Coż jeszcze, hmm nadal jestem usypiana na rączkach, co jest bardzo męczące dla rodziców i babci, choć powiem Wam, że prababci Bronce kilka razy udało się mnie uspać bez ręcznego kołysania, z czego ona była bardzo dumna. Reaguje uśmiechem na głosy i osoby, które znam, a płaczem na nieznane mi postacie. Hmm to chyba tyle na dzisiaj do usłyszenia. Pozdrowienia dla Wszystkich.

wtorek, 5 czerwca 2012

Parasolka

Dzisiaj rodzice kupili mi parasolkę :) i gdy wracałem do domu powiedziałem mamie tak: " wiesz mamo to moja prywatna parasolka ", rodzice byli zaskoczeni tym, co powiedziałem i zapytali, kto tak mnie nauczył mówić. A ja na to, że tak mówi Maksiu i on również ma wiele swoich prywatnych rzeczy. Dodam, że Maksiu to bohater bajki, którą badzo lubię oglądać.

sobota, 2 czerwca 2012

A dlaczego?

Ostatnio stałem się bardzo ciekawski. Zadaję wszystkim, mnóstwo pytań. A dlaczego, a po co, interesuje mnie wszystko i oczekuję od wszystkich wyczerpujących odpowiedzi, bo jeśli nie, to rodzice, czy też babcie po chwili znowu słyszą, a  dlaczego, po co? Jest to męczące, ale rodzice się nie poddają.
Kilka pytań:
1. A dlaczego idziesz do pracy?
2. A dlaczego musisz zarabiać pieniążki?
2. A dlaczego audi tak się nazywa?
3. A dlaczego ten chłopczyk nie chce się bawić?
4. Dlaczego nie chce podzielić się samochodami?
5. A dlczego się boi, że mu je zabiorę?
6. A dlaczego boli cię głowa?
7. A dlaczego uczysz dzieci?
Rodzice też mówią, że mam bardzo dobrą pamięć :) do imion i zdarzeń. Czasami oni nie pamiętają czegoś, a ja im to przypominam. Zaskauję tym wszystkich. Ostatnio dostałem świetną płytę z piosenkami Pana Kleksa od wujka Badyla i pochwalę się Wam, że kilka piosenek już znam na pamięć. Wujku nawet nie wiesz jaką zrobiłeś nam przyjemność i frajdę.  

Na koniec chciałem podziękować w imieniu moim i Amelki za prezenty z okazji Dnia Dziecka babciom Krysi, Halince i Bronce, wujkowi Mirkowi (Badylowi), cioci Wioli, wujkowi Leszkowi no i mamie i tacie.


piątek, 1 czerwca 2012

Dzień Franusia i Amelki :)

Kochane nasze szkraby jesteście dla nas najwspanialszymi prezentami :) o jakich mogliśmy marzyć, kochamy Was nad swoje życie i pragniemy dla Was zrobić wszystko i zapewnić Wam życie pełne miłości, spokoju i bezpieczeństwa. Dlatego też w tym szczególnym dniu chcemy Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia: Niech Wam się spełnią wszystkie marzenia, niech w Waszym życiu będą same słoneczne dni. A w nocy kolorowy świat bajek Wam się śni, obyście zawsze byli szczęśliwi, a z twarzy nie znikała Wam wesoła minka. Przyjmijcie zatem te życzenia od kochających Was: mamy i taty!


BUZIAKI :)******