Łączna liczba wyświetleń

sobota, 27 kwietnia 2013

Nasze wiosenne spacerki :)

Wreszcie piękna pogoda :) czas na spacerki i  wypady na place zabaw oraz rancho :). Na naszej działeczce zaczęliśmy porządki. Mama oczyściła nasz skalniaczek i piaskownicę, do której rodzice dosypali nam nowy piasek, posprzątała domek narzędziowy i przeplewiła truskawki i poziomki. Tata postawił zadaszenie nad piaskownicą oraz przekopał kawałek ogródka, gdzie mama posadziła cebulę, a tata rzodkiewkę i marchew. Ostatnio rodzice kupili nam duży basen więc nic tylko czekamy na długi, ciepły weekend i będziemy szaleć w wodzie.
Pochwalę się Wam, że poznałem na naszym ranchu trzy koleżanki, Anię, Ewę i Sandrę i to są na prawdę fajne kumpele, wołają na mnie "ej kolega, cześć :)" ,  jak tylko widzą , że idę to zaraz biegą do mnie i odprowadzają mnie aż na naszą działeczkę. Powiem Wam, że lubię się z nimi bawić, wygłupiać i biegać szczególnie z Ewą.







 NA DZIAŁECZCE ZMĘCZONA POMOCNICA :)

 NASZ SKALNIACZEK
 NASZA PIASKOWNICA
 NASZ DOMEK NARZĘDZIOWY

piątek, 26 kwietnia 2013

Moje 4 urodzinki :)

16 kwietnia skończyłem 4 lata, swoje urodzinki obchodziłem 13 kwietnia. Powiem Wam to był najwspanialszy dzień w moim życiu. Przyjechalli goście: babcie Halinka, Bronka, Krysia, ciocia Wiola, Natalia,  wujek Sławek, ciocia Gosia, Filip, Patryk. Mama upiekła mi pyszny tort, tata otworzył szampana truskawkowego, wszyscy śpiewali mi sto lat, ojej czułem się wyjątkowo. Dostałem mnóstwo prezentów, za które ślicznie dziękuję Wszystkim. Tydzień później przyszli mnie odwiedzić i złożyć mi życzenia, ciocia Ania i wujek Darek, którym również dziękuję za śliczny prezent oraz miło spędzony dzień. Kocham Was Wszystkich.





poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Franuś, chłopak o dobrym serduszku :)

Ostatnio tatuś przyznał się mamie, że dostał mandat za przekroczenie szybkości ( 100zł), gdy powiedział jej o tym, mama zasmuciła się i troszkę zaczęła robić tacie wyrzuty sumienia ,ale za bardzo go kocha, żeby miała się na niego gniewać. Tata natomiast był zły na siebie, że przez własną głupotę stracił pieniądze, które tak bardzo nam są potrzebne. Powiem Wam, że zrobiło mi się go żal, więc powiedziałm mu " tatusiu nie martw się, od cioci dostałem pieniążki na urodzinki, więc nimi możesz zapłacić za mandant". Rodzice zaniemówili, bo nie spodziewali się, że z moich ust usłyszą takie słowa. Mama powiedziała, że jest dumna ze mnie, że cieszy się, że mam takie dobre serce i chcę pomóc drugiej osobie, podziękowała za moją propozycje pomocy i powiedziała, że każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, więc mandat zapłacą sami.

niedziela, 21 kwietnia 2013

Baba...i nowości....

Jakieś dwa tygodnie temu zaczęłam mówić baba, babcie są w siódmym niebie. Teraz wołam je na okrągło. Jak mają do nas przyjechać to podchodzę do okienka, w którym są ich zdjęcia i pokazuje paluszkiem, która baba ma przyjechać. Bardzo kocham babcie i lubię z nimi przebywać, bawić się i tulic się do nich. 
Cóż jeszcze ciekawego u mnie, hmm, a mianowicie przesypiam już ładnie nocki, czasami się budzę, gdy coś mi dolega, ale ogólnie rodzice się już przy mnie wysypiają. Śpię do 8.30, idę spać o 20.00 i gdzieś o 24.00, piję mleczko, bo jestem głodna i później dalej idę spać. Kocham swojego braciszka, lubię się z nim bawić, ale też lubię mu dokuczać, mama mówi, że jestem małym złośliwcem, ale i tak mnie wszyscy kochają, chociaż czasem się na mnie bardzo denerwują.
Uwielbiam chodzić na dwór, na spacery, place zabaw, do sklepu, jak tylko widzę, że ktoś się ubiera to ja wołam papa, papa i podaje mu swoje buty.
Potrafię sama założyć skarpetkę i bucik, rozebrać się do naga na przykład z piżamka, przykręcić śrubkę w kole zabawkowego samochodu, otworzyć drzwi do królestwa Franka, pięknie tańczyć, we wszystkim naśladować Franusia i wspinać się wszędzie ku wielkiemu zdziwieniu rodziców. 
Moją najlepszą zabawą jest wkładanie klocków o różnych kształatach do pojemnika.
Jem wszyskto, raczej nie wybrzydzam jak braciszek, najbardziej lubię słodycze :), no i truskawki, których ostanio zjedliśmy kilka kg.
POZDRAWIAM

wtorek, 9 kwietnia 2013

Przedszkole :)

A zatem dostałem się do przedszkola wprawdzie nie do tego, co chcieli rodzice, ale do innego. Cóż, tak czasem bywa, że nie dostajemy tego, co chcemy. Mimo wszystko mama i tata cieszą się. Przedszkole jest blisko i prowadzi do niego bezpieczna ścieżka z dala od drogi. Hmm, ja to jeszcze nie wiem, czy się cieszyć, czy nie. Zobaczymy czas pokaże, szczerze powiem Wam, że wolałbym zostać z moimi babciami, ale wiem, że czas na mnie, poza tym poznam jakiś kolegów, koleżanki, mój dzień będzie wypełniony różnymi zajęciami, zabawami, dzięki którym wiele się nauczę. Poza tym, babcie troszkę będą mogły odpocząć, bo obecnie przy dwójce dzieci to mają mnóstwo pracy. Jak na razie cieszę się wolnością i możliwością spędzania chwil z babciami, a we wrześniu zobaczymy.......

niedziela, 7 kwietnia 2013

Tak się lubimy :)

Bardzo lubię swoją siostrzyczkę i powiem Wam, że ona też bardzo mnie lubi. Często, gdy ona płacze mówie do niej : " Amelka przytul się" a ona podbiega do mnie i mocno tuli się do mnie. Przed snem kładzie się na chwilę obok mnie, a później daje mi buzi, tuli mnie i macha raczką na dobranoc. Obecnie mówi na mnie tiatia :). KOCHAM AMELKĘ I CIESZĘ SIĘ, ŻE JEST MOJA SIOSTRZYCZKĄ I ŻE W OGÓLE JĄ MAM.


 

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Kolekcja :)

Święta spędziliśmy rodzinnie, pierwszy dzień z babcią Halinką, prababcią Bronką, rodzicami i wujkiem Darkiem, z którym świetnie bawiłem się podczas trwania jednej z komputerowych gier, gdzie wujek pomagał mi przechodzić kolejne poziomy. Później poszliśmy pomóc wujkowi odśnieżyć samochód i wygłupialiśmy się na śniegu, rzucałem w Niego śnieżkami, turlałem się po śniegu i szalałem z rodzicami sankami po śniegu. Było ekstra. Dodam, że w ten dzień przyszedł do mnie i do Melci zajączek i ukrył nam prezenty, ale zanim to zrobił poznaczył drogę śladmi swoich łapek, dzieki czemu mogliśmy z Amelką szybko odszukać nasze prezenty. Siostrzyczce przyniósł płaszczyk, spódniczkę i buciki, a ja dostałem autko ACER, kurtkę i buty. 

Drugi dzień świąt spędziliśmy u babci Krysi z ciocią Wiolą, wujkiem Leszkiem i Natalką i tam również całkiem nieźle się bawiłem. Zaraz jak przyjechaliśmy popsikałem wodą ciocię, babcię i moją kuzynkę oraz mamusię. Później zjedliśmy świąteczne śniadanie i zabraliśmy się za wykonywanie zadań, które zostawił nam zajaczek, a które miały nas doprowadzić do naszych prezentów. Zadania polegały na odnajdywaniu pluszowych zajączków i wykonywaniu zadań zapisanych na kartce, które to czytała Natalia. Jednym z nich był taniec lub zaśpiewanie piosenki dla zajaczka, innym było wykonanie rysunku. Po wykonaniu wszystkich zadań wreszcie odszukaliśmy nasze prezenty. Powiem Wam, że otrzymałem wymarzone wspaniałe autka z filmu "Auta 2" oraz bluzkę i autko z klocków no i słodycze. Melcia dostała sukieneczkę, buciki, czapeczkę oraz słodycze. Radości było mnóstwo. DZIĘKUJEMY ZAJĄCZKU :)


NASZE RYSUNKI DLA ZAJĄCZKA






 


A TO MOJA KOLEKCJA AUTEK Z FILMU "AUTA2"