Łączna liczba wyświetleń

środa, 23 kwietnia 2014

Małe zmiany w zachowaniu.

Ostatnio pisaliśmy o tym, że tak bardzo się denerwuję, obrażam, płaczę i krzyczę. Powiem Wam, że jest troszkę lepiej, staram się być uśmiechnięta, gdy chcę jakąś zabawkę z pokoju Franka, to go pytam, czy mogę ją zabrać i zwykle Franek pozwala. Nie kłócimy się już tak często z moim braciszkiem i nie robię mu na złość, ostatnio rodzice nas pochwalili, bo bardzo ładnie się razem bawiliśmy, najpierw w pokoju Franka, a później w moim. Wiecie uwielbiam się bawić z bratem i lubię, gdy jesteśmy dla siebie dobrzy, gdy Franek mi pomaga i gdy się tulimy. Kocham mojego braciszka i często mu to mówię. Gdy tata wygłupia się z Frankiem, a on krzyczy dosyć tato, to ja staję w obronie braciszka i mówię: " Tato zostaw, to mój brat, kochany. "
Wiecie, że już umiem liczyć do 10 :), mówię już prawie wszystko, pięknie zadaję pytania i pięknie odpowiadam na pytania zadawane przez rodziców, czy babcię. Potrafię przespać noc bez pampersa, ładnie wołam siku i kupę, sama się ubieram i rozbieram i wcinam obiadki, śniadanka i kolacje. Jeszcze piję mleko rano i wieczorem. Jeśli chodzi o spanie w południe to jedynie udaje mi się zasnąć przy babci Krysi, ona ma rękę do usypiania, a tak nie śpię w ogóle, ale za to o 19 śpię jak aniołek.
Umiem rysować kreski i koła, kolorowanie jeszcze nie wychodzi mi tak jak powinno, ale wszystko przede mną. Pięknie śpiewam, mam dobrą pamięć, umiem opowiadać własnymi słowami książeczki. Uwielbiam chodzić na spacery i place zabaw. 

Mam nadzieję, że będzie dobrze i że moje zachowanie będzie coraz lepsze. 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rodzinne święta.

Powiem Wam, że te święta to jedne z najlepszych, bo spędziliśmy je rodzinnie. Tata i mama mieli wolne i poświęcali nam bardzo wiele czasu. Chodziliśmy na place zabaw, na rower, na spacery, razem byliśmy święcić potrawy, chodziliśmy do Kościoła, bawiliśmy się w różne zabawy i graliśmy w gry planszowe, oglądaliśmy filmy, chodziliśmy na działkę, gdzie biegaliśmy i wygłupialiśmy się. Było super, fajnie, bo rodzice poświęcili nam wiele swojego wolnego czasu. Uśmiech nie schodził z naszych twarzy. Podczas Świąt odwiedził nas Zajączek i przyniósł mnóstwo prezentów, za które ślicznie dziękujęmy :). 








                                                         Moje Wielkanocne drzewko


sobota, 19 kwietnia 2014

Wesołych Świąt :)


Wesołego zająca, co śmieje się bez końca. Szczerbatego barana, co beczy od rana. Radości bez liku, pisanek w koszyku. I wielkiego lania w Dniu Mokrego Ubrania.
Wszystkiego, co najlepsze życzą:
Mama
Tata
Franek
Mela

Co tam na naszym "ranchu"?

Ostatnio, gdy rodzice mają wolne od pracy i jest ładna pogoda, wybraliśmy się na naszą działeczkę, by zobaczyć, jak wygląda po zimie. Gdy przybyliśmy na miejsce nie mogliśmy uwierzyć w to, jak pięknie wyrosły nam krokusy :), które tata posadził w zeszłym roku. Mama od razu zabrała się za porządkowanie naszego skalniaczka oraz plewienie grządek z poziomkami i truskawkami. tata grabił liście, obcinał stare gałęzie drzewek owocowych i wszystko palił w ognisku. My z Melką baraszkowaliśmy po domku szukając jakiś skarbów, graliśmy w piłkę oraz bawiliśmy się w piaskownicy no i pomagaliśmy rodzicom.








piątek, 18 kwietnia 2014

Moje 5 urodziny :)

Dokładnie w zeszłym tygodniu miałem imprezę urodzinową, byli goście, tort, szampan, prezenty i super zabawa. Przygotowań było mnóstwo, bo porządkowanie mieszkania przez mamę, gotowanie potraw przez tatę :), dmuchanie baloników, układanie talerzy i sztućców oraz robienie owocowych szaszłyków przeze mnie. Pomagałem jak tylko mogłem, bo rodzice bardzo ciężko pracowali, by moje przyjęcie urodzinowe było wystrzałowe. Największym prezentem urodzinowym dla mnie był tort w kształcie samochodu policyjnego "Szeryf" z filmu Auta.






Dostałem mnóstwo prezentów, za które ślicznie dziękuję. Kocham Was Wszystkich i dziękuję Wam  za pamięć i za przybycie na moje przyjęcie. W niedziele rodzice zabrali mnie i Melkę do Zoolandii, gdzie wyszaleliliśmy się na maksa.
W poniedziałek po imprezie zaniosłem cukierki, które sam uprzednio wybrałem, do przedszkola. Dzieci śpiewali mi sto lat, od pani kucharki dostałem płytkę z grą i kolorowankę :), hehe lubią mnie te panie, co nie?



czwartek, 17 kwietnia 2014

Szaleństwo na placu zabaw.

Bardzo lubimy chodzić na plac zabaw. Ostatnio niedaleko nas postawili nowy bardzo fajny plac zabaw, na który rodzice nas zabrali byśmy mogli poszaleć.



Mamo jestem taka dużaaaaaaaa :)

Dawno temu już pisałam, że w dzień w ogóle nie używam pampersa, bo sama idę po nocnik i robię siku lub kupkę, a teraz rodzice są szczęśliwi, że i w nocy ładnie wołam mamę lub tatę i nie trzeba mi zakładać pampersa. Obecnie mówię mama: " Alela jest takaaaaaa dużaaaaaaaaa".

Wycieczka :)

Ostatnio wybraliśmy się na pierwszą wiosenną wycieczkę do Pszczyny. Cóż pogoda nam troszkę nie dopisała, ale mimo wszystko zdążyliśmy troszkę pospacerować i zjeść pyszne lody.