Od kilku dni mama uczy mnie załatwiać swoje potrzeby do nocniczka. Jakiś czas temu już próbowała i były niewielkie sukcesy, ale więcej było porażek, więc zaniechała nasze ćwiczenia aż do tego tygodnia. Powiem Wam, że biegam cały dzień bez pieluszki, tylko zakłada mi ją mama do spania, bo jeszcze dużo sikam w nocy, lub gdy gdzieś wyjeżdżamy. Za dnia pięknie wołam eeee, eeeee i wtedy szybko rodzice biegną posadzić mnie na nocnik. Czasem jest tak, że sama ściągam majteczki i siadam na nocniczek. No cóż zdarzają się jeszcze wypadki, ale jest ich malutko, tak może raz lub dwa razy na dzień, że się posikam, ale tak dzieje się wtedy, gdy dobrze się bawię lub jestem czymś zajęta, no cóż prawda jest taka, że zapominam. Rodzice są w siódmym niebie, że opanowałam tę sztukę, która nie przychodzi łatwo, skaczą i klaszczą mówią BRAWO :). Jeśli chodzi o kupę to też wołam :). Myślę, że do końca wakacji powiem pieluszkom papa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz