Wiele razy już pisaliśmy o naszych babciach, o tym ile robią dla nas i jak mocno nas kochają. Dzisiejszy post również chciałbym im poświęcić. Gdy mama wróciła do pracy to Babcie zajmują się nami i powiem Wam nie jest łatwo przy dwójce takich rozbójników jak my. Melcia i ja to substancja wybuchowa i potrafimy nieźle dać w kość. Rodzice i każdy kto ma choć dwójkę dzieci wie, ile pracy jest przy takich pociechach. Babcie nie dają poznać po sobie, że są zmęczone, są bardzo cierpliwe i robią dla nas wszystko. Od września oprócz babci Bronki i Halinki zajmuje się nami jeszcze babcia Krysia. Rodzice chcąc odciążyć troszkę babcię Bronkę i Halinkę poprosili babcię Krysię o pomoc i opiekę nad nami, za co jej serdecznie dziękujemy. My z Melą to jesteśmy w siódmym niebie, że babcie się tak zmieniają. Zawsze czekamy z niecierpliwością na nie, kochamy je bardzo i gdy przychodzą to skaczemy ze szczęścia, a gdy jadą do domu to jesteśmy smutni. Uwielbiamy się z nimi bawić, rysować, czytać, tańczyć.....z nimi jest bardzo wesoło. Dziękujemy im za pomoc, bo wiemy, że każda z nich ma wiele swoich obowiązków, a mimo wszystko poświęca nam swój cenny czas i czasem przesuwa swoje plany na dalsze terminy tylko po to, żeby móc się nami zająć.
Drogie Babcie kochamy Was bardzo i dziękujemy za to, że jesteście i że zawsze możemy na Was liczyć i zwrócić się o pomoc.
Takie babcie to skarb! A wiemy coś o mieszance wybuchowej :) Misiaki nasze razem tak dają popalić, a osobno to aniołki. Pozdrawiamy i udanej zabawy sylwestrowej życzymy!
OdpowiedzUsuńP.S. Wysyłacie Franka do przedszkola od września?
Tak od września Franio idzie do przedszkola.
OdpowiedzUsuń