Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 czerwca 2013

Ciężkie noce :(

Od jakiegoś czasu tak, co drugi dzień, budzę się w nocy z płaczem. Płaczę głośno, czasami płacząc wołam mamę, nie daję się dotknąć, położyć, jedynie co pomaga, gdy przychodzi do mnie tata, to noszenie mnie na rękach, a jak mama, to kołysanie na podusi, śpiewanie i dopiero po jakieś godzinie zasypiam na jej kolanach, dodam, że przy tatcie zasypiam na jakiego klacie :) o przełożeniu do łóżeczka nie ma mowy, bo zaraz się budzę, dlatego do akcji musi wkroczyć mama, bo tata by się wykończył. Rodzice są bezradni, zmęczeni, nie mają pojęcia co jest przyczyną, że są dni, kiedy potrafię przespać całą noc, a innym razem zarywam pół nocy. Mama mówi, że to wina zębów, hmm i ma rację, bo w ciągu dnia często wołam ała, jedząc np. ogórek, czy chlebek. Wczoraj również się obudziłam i płakałam gdzieś pół godziny, uspokoiłam się dopiero, gdy tata wziął mnie na ręce, a zasnęłam, gdy przyszła mama i ukołysała mnie na podusi. Powiem Wam, że jak kiedyś usypiał mnie tata, to teraz nie pozwalam mu na to, bo chcę żeby robiła to tylko mama. Rodzice zastanawiają się skąd taka zmiana i tłumaczą ją zazdrością. No cóż zawsze było tak, że mama usypiała Franusia, a mnie tatuś, gdy mówiłam im dobranoc, to mama leżała z Frankiem w łóżku i cóż chyba jestem zazdrosna o mamusię, bo ja też chcę zasnąć przytulona do niej. Dobranoc, zobaczymy, co przyniesie dzisiejsza noc.

3 komentarze:

  1. Może faktycznie to ząbki. :( Trzymajcie się dzielnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem my dorośli nie potrafimy jeszcze mimo najszczerszych chęci zrozumieć i pomóc w utuleniu tych wszystkich smuteczków. Dobrze, że wszystko się zmienia i w Twoim życiu też nadejdą znów takie noce, gdy będziesz słodko spać.

    OdpowiedzUsuń
  3. ważne że sobie radzicie :)

    OdpowiedzUsuń