Lubię naśladować mojego braciszka. Zabawa lalkami mnie tak nie interesuje jak jazda samochodami po całym mieszkaniu. Ostatnio Franek nauczył mnie wspinać się na oparcie kanapy, a później zjeżdżać z niej. Niedawno, gdy mama nie widziała weszłam na stół i siedząc na nim po turecku wołałam ją z uśmiechem na twarzy. Rodzice i babcie mówią, że ze mnie rośnie chłopak i że ja sobie świetnie w życiu dam radę, bo mam starszego nauczyciela. Poza tym jestem sprytna i nie dam się nikomu wpuścić w maliny i wiem co robić, by wymusić coś na rodzicach. O np. to:
A TO MÓJ NAUCZYCIEL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz