Ostatnio rodzice zrobili nam rowerową wycieczkę, ale najpierw poszliśmy do sklepu rowerowego, gdyż musieliśmy kupić dętkę do mojego roweru, bo mama ostatnio wpompowała za dużo atmosfer na stacji benzynowej i rozsadziło ją :). Pan sprzedawca naprawił mi rower dosłownie w 10 minut. Byłam przeszczęśliwa, Franek już nie mógł się doczekać wycieczki, ja zresztą również. Gdy wsiadłam na rower zauważyłam, że całkowicie już dosięgam do pedał, mama również to zauważyła, więc powiedziała żebym spróbowała pedałować. Wyobraźcie sobie, że po chwili sama zaczęłam jechać. Wiecie byłam uradowana, bo wreszcie mogłam się ścigać z Frankiem. Jeszcze nie mam nawet trzech lat, a ja już sama jeżdżę wprawdzie na czterech kółkach, ale co tam wszystko przede mną i pewno już niedługo zobaczycie mnie na dwóch kółkach :). Dzisiaj znów byłam na rowerze i bardzo mi się to podobało. Franek również jest zadowolony, że umiem sama pedałować, bo ma towarzysza swoich wypraw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz