Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 czerwca 2014

Mały nerwusek :)

Ostatnio, ja Amelka, mam ciężki okres. Rodzice są już bardzo mną zmęczeni, ale nie poddają się. Zastanawiają się, czy nie iść ze mną do neurologa, bo jestem bardzo nerwowa. Był czas, kiedy było super, ale znowu wszystko powróciło. Jestem bardzo humorzasta, obrażalska, złośliwa, często wymuszam płaczem różne rzeczy i tak potrafię płakać bardzo długo, bo ani rodzice, ani ja się nie poddaję chyba, że tak jak dzisiaj ze zmęczenia zasypiam. Bywa tak, że w nocy  budzę się z płaczem i wielkimi nerwami to znaczy, że wszystko mi przeszkadza, kopię nogami w łóżko, rzucam się po nim, nie pozwalam się dotknąć i jedynie wołam mamę, a gdy przyjdzie to albo się uspokajam, albo i jej nie pozwalam się dotknąć i dalej rzucam się po całym łóżku. W dzień aż takich historii nie ma, ale gdy mi coś nie pasuje to głośno piszczę, a gdy Franek mi coś zabierze i wcale nie specjalnie, to potrafię go uderzyć :(, czasami aż mama musi mnie od niego odciągnąć, bo jestem tak niegrzeczna i tak nastawiona negatywnie przeciw niemu.  Wiem, że to złe postępowanie, rodzice mi to tłumaczą słownie, każą mi go przeprosić, co robię po dłuższej, albo po bardzo długiej chwili. Często każą mi iść do swojego pokoju za karę i nie wychodzić z niego dopóki nie przeproszę. Słowo przepraszam niestety nie przychodzi mi łatwo. Wiem, że moje postępowanie nie jest dobre, wiem, że sprawiam wszystkim przykrość, ale ciężko mi się zmienić, może rzeczywiście potrzebuję pomocy? Może to tylko bunt dwulatka, który przejdzie z czasem? 
Kocham brata i bardzo tęsknię za nim, gdy jest w przedszkolu, tulę się często do niego i mówię mu Kocham Cię Braciszku, słowo kocham mówię i mamie i tacie, bo również bardzo ich kocham, ale nie wiem skąd we mnie tyle złości i dlaczego potrafię uderzyć najukochańsze mi osoby.




1 komentarz:

  1. Pewnie to taki okres buntu i minie;) Oby jak najszybciej co by rodziców nie męczyć:)

    OdpowiedzUsuń