Łączna liczba wyświetleń

środa, 31 lipca 2013

Festyn i figloraj :)

Jakiś czas temu byliśmy na festynie u tatusia w pracy. Pogoda była kiepska, padał deszcz, ale mimo wszystko nie było najgorzej. Były dmuchańce, można było postrzelać z łuku, potańczyć, poskakać na trampolinie, pomalować twarz no i wygłupiać się z klaunami. 







Ostatnio ze względu na remont mamusia zabierała nas do figloraju żeby tata mógł spokojnie pracować, kuć, malować itp. Bardzo lubimy z Melą tam chodzić, bo można poszaleć i wybiegać się na maksa.






poniedziałek, 29 lipca 2013

Relacja z wczasów :) Stronie Śląskie lipiec 2013

No i wróciliśmy z wczasów. Pogoda dopisała, słoneczko pięknie świeciło, tylko w jeden dzień padał deszcz, ale to z samego rana. Każdy dzień dla nas był dniem pełnym przygód, zabaw i niespodzianek. Czasami grymasiliśmy, kłóciliśmy się, ale zawsze przepraszaliśmy rodziców za swoje zachowanie. Każdego dnia z samego rana biegliśmy na dwór, gdzie na placu zabaw bawiliśmy się do woli. Mama w tym czasie robiła śniadanie, które jedliśmy na tarasie, później zwykle wyjeżdżaliśmy na wycieczkę, a po powrocie znowu spędzaliśmy wieczór na dworze, bawiliśmy się, jedliśmy kolacje i wygłupialiśmy do nocy. Amelka kładła się spać tak koło 20, a mnie rodzice pozwalali posiedzieć dłużej i powiem Wam, że zasypiałem razem z nimi tak koło 22. Zwiedziliśmy dużo miejsc, w pierwszym dniu wędrowaliśmy po parkach Stronia Śląskiego, w drugim dniu wybraliśmy się do Starej Morawy, gdzie znajduje się zalew, jest piaszczysta plaża, rowerki wodne, plac zabaw, dmuchańce oraz molo :), bawiliśmy się tam wyśmienicie, powiem Wam, że nawet dałem się tacie nakłonić do wejścia do wody i zanurzenia się aż po szyję. W trzecim dniu pojechaliśmy do Polanicy i Duszników, gdzie zwiedzaliśmy piękne parki zdrojowe oraz Kłodzko, gdzie widzieliśmy Twierdzę. W czwartym, do Złotego Stoku, gdzie zwiedzaliśmy kopalnie złota. W piątym dniu wspinaliśmy się na Szczeliniec i ta wycieczka była jedną z najlepszych, skały zrobiły na mnie wrażenie niesamowite. Na dole czekał na nas plac zabaw pełen atrakcji. W szóstym dniu wjechaliśmy kolejką na Czarną górę i podziwialiśmy piękne widoki.
Opórcz wielu atrakcji jakie zaoferowali nam rodzice zdradzę Wam, że uwielbiałem jeszcze wieczorne pogaduchy ze starszymi mieszkańcami domku wczasowego. Z wczasów przywiozłem niezłą kolekcję autek oraz razem z Melą mieliśmy okazję przejechać się kładem i małą taksówką, tylko szkoda, że tylko 20 minut. Dziękujemy babciom za pieniążki, bo dzięki nim nasze wczasy były jeszcze bardziej atrakcyjniejsze. 



 





















niedziela, 21 lipca 2013

Wczasy 2013 :)

No i wreszcie nasze wczasy, odpoczynek, zabawa i czas tylko z naszymi rodzicami. Wyjeżdżamy na tydzień do Stronia Śląskiego :). Oby pogoda dopisała, pozdrawiamy Was Wszystkich. Odezwiemy się po przyjeździe i zdamy relację. 


środa, 17 lipca 2013

Kłótnie rodzeństwa :)

Witajcie
Oj długo nas zwowu nie było, ale rodzice remontowali kuchnie i nie mieli czasu, ale wreszcie koniec. Dzisiaj chciałbym napisać  troszkę o mnie i Meli. Cóż Mela z dnia na dzień staje się mądrzejsza, rozumniejsza no i co najważniejsze rośnie, a co za tym idzie to to, że dostaje do klamki drzwi mojego pokoju i wchodzi sobie do mojego królestwa kiedy chce. Przyznam szczerze, że bardzo mi się to nie podoba i gdy tylko przekroczy próg mojego pokoju, ja wpadam w histerię, płaczę, wołam mamę. Pewno powiecie, co ze mnie za braciszek, ale na swoją obronę powiem, że Amelka jeszcze nie umie się bawić, bardziej rozrzuca moje autka i zabawki, które wiele dla mnie znaczą.. Przestawia mi samochody z oczami na inną półkę, nie cierpię tego, w ogóle nie lubię, gdy dotyka moje zabawki, bałagani i przeszkadza w zabawie. Rodzice ze mną walczą, tłumaczą, że Amelka jest mała, że powinienem się dzielić zabawkami i bawić się z nią, że jej jest przykro, gdy zamykam się z mamą w pokoju i nie wpuszczam jej tylko dlatego, że chcę mieć chwilę dla siebie. Kocham siostrzyczkę bardzo i bawię się z nią w innych pokojach i placu zabaw, ale denerwuje mnie to, że wchodzi na mój teren i chciałbym żeby mnie też rozumiano. Wiem, że to nie jest dobre zachowanie i zawsze przepraszam Amelkę, ale za jakiś czas znów zachowuje się podobnie, to silniejsze ode mnie. Czasami mam wrażenie, że Melka robi to specjalnie, gdy widzi, że ja płaczę, krzyczę, żeby zostawiła moje autka, ona zabiera kolejne i rzuca nimi na podłogę lub we mnie. Bywa też tak, że w złości siostrzyczka mnie uderzy, rodzice się na nas wtedy denerwują i starają się nam tłumaczyć, że tak nie wolno. Gdy Mela przesadzi z biciem mnie lub kogoś innego, to za karę idzie do łóżeczka, gdzie siedzi aż przeprosi. Mama bardzo by chciała żebyśmy się umieli bawić i dzielić swoimi zabawkami, a nie wyrywać sobie zabawki z ręki. Obecnie rodzice rozwiązują problem tak, że gdy Mela ma popołudniową drzemkę, to ja w tym czasie bawię się z mamą i jest to chwila dla mnie w moim kochanym królestwie. A gdy siostrzyczka nie śpi, to bawimy się razem w innych pokojach, idziemy na plac zabaw lub gram na komputerze w jakieś gierki, a Mela ogląda filmiki lub zdjęcia. Mimo wszystko dochodzi jeszcze do kłótni, ale jakoś muszę sobie z tym poradzić. Melka też musi się z mienić i przestać mnie bić, bo wyrośnie na małą łobuziarę. Rodzice to mają z nami siedem światów, ale kocham ich za ich wyrozumiałość i cierpliwość, a wierzcie nie jest łatwo z nami.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Wycieczka do Rud Raciborskich

16 czerwca pojechaliśmy na wycieczkę do Rud Raciborskich zobaczyć zabytkową kolej wąskotorową i przejechać się pociągiem :). 2 lata temu byliśmy tam, ale z Melką w brzuszku mamy :). I raczej hehe, niczego nie pamięta, teraz mogła sama na własne oczy zobaczyć zabytkowe pociągi i przejechać się parową kolejką.  
Wycieczka się udała, pogoda dopisała, było super zresztą sami zobaczcie :).







Później pojechaliśmy jeszcze nad Zalew Rybnicki, gdzie z Melką bawiliśmy się na placu zabaw. A w drodze powrotnej wstąpiliśmy do Mcdonald na frytki i lody :).