Witajcie
Oj długo nas zwowu nie było, ale rodzice remontowali kuchnie i nie mieli czasu, ale wreszcie koniec. Dzisiaj chciałbym napisać troszkę o mnie i Meli. Cóż Mela z dnia na dzień staje się mądrzejsza, rozumniejsza no i co najważniejsze rośnie, a co za tym idzie to to, że dostaje do klamki drzwi mojego pokoju i wchodzi sobie do mojego królestwa kiedy chce. Przyznam szczerze, że bardzo mi się to nie podoba i gdy tylko przekroczy próg mojego pokoju, ja wpadam w histerię, płaczę, wołam mamę. Pewno powiecie, co ze mnie za braciszek, ale na swoją obronę powiem, że Amelka jeszcze nie umie się bawić, bardziej rozrzuca moje autka i zabawki, które wiele dla mnie znaczą.. Przestawia mi samochody z oczami na inną półkę, nie cierpię tego, w ogóle nie lubię, gdy dotyka moje zabawki, bałagani i przeszkadza w zabawie. Rodzice ze mną walczą, tłumaczą, że Amelka jest mała, że powinienem się dzielić zabawkami i bawić się z nią, że jej jest przykro, gdy zamykam się z mamą w pokoju i nie wpuszczam jej tylko dlatego, że chcę mieć chwilę dla siebie. Kocham siostrzyczkę bardzo i bawię się z nią w innych pokojach i placu zabaw, ale denerwuje mnie to, że wchodzi na mój teren i chciałbym żeby mnie też rozumiano. Wiem, że to nie jest dobre zachowanie i zawsze przepraszam Amelkę, ale za jakiś czas znów zachowuje się podobnie, to silniejsze ode mnie. Czasami mam wrażenie, że Melka robi to specjalnie, gdy widzi, że ja płaczę, krzyczę, żeby zostawiła moje autka, ona zabiera kolejne i rzuca nimi na podłogę lub we mnie. Bywa też tak, że w złości siostrzyczka mnie uderzy, rodzice się na nas wtedy denerwują i starają się nam tłumaczyć, że tak nie wolno. Gdy Mela przesadzi z biciem mnie lub kogoś innego, to za karę idzie do łóżeczka, gdzie siedzi aż przeprosi. Mama bardzo by chciała żebyśmy się umieli bawić i dzielić swoimi zabawkami, a nie wyrywać sobie zabawki z ręki. Obecnie rodzice rozwiązują problem tak, że gdy Mela ma popołudniową drzemkę, to ja w tym czasie bawię się z mamą i jest to chwila dla mnie w moim kochanym królestwie. A gdy siostrzyczka nie śpi, to bawimy się razem w innych pokojach, idziemy na plac zabaw lub gram na komputerze w jakieś gierki, a Mela ogląda filmiki lub zdjęcia. Mimo wszystko dochodzi jeszcze do kłótni, ale jakoś muszę sobie z tym poradzić. Melka też musi się z mienić i przestać mnie bić, bo wyrośnie na małą łobuziarę. Rodzice to mają z nami siedem światów, ale kocham ich za ich wyrozumiałość i cierpliwość, a wierzcie nie jest łatwo z nami.