Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 19 lutego 2013

Choróbsko :(

Od niedzieli dopadło nas ciężkie choróbsko. W poniedziałek byliśmy u lekarza, który zbadał nas i stwierdził, że to jakiś wirus. Przepisała pełno niedobrych leków, po których Mela wymiotuje i zwraca wszystko co zje, a ja nie chcę ich brać do ust, ale mama mimo wszystko jakoś stara się bym je przyjął. Okropny kaszel, katar, gorączka, ból głowy męczy nas już kolejny dzień i nie ma żadnej poprawy. Dusimy się wydzieliną z nosa, nie mamy apetytu, jesteśmy słabi i nie mamy ochoty na nic. Ja dzisiaj byłem tak słaby, że sam powiedziałem mamusi, że chcę już iść spać, nawet nie miałem siły umyć zębów, mama przyniosła mi szczoteczkę do łóżka. Katar dalej męczy, z nosa leci nam jak z kranu, a kaszel jest tak donośny, że mama z tatą jak nas słyszą to są przerażeni. Nie potrafimy spać spokojnie budzimy się co jakiś czas i dusimy się, nie pomagają kremy inhalacyjne i kropelki do nosa. Jeśli nam nie przejdzie, to mama chce jechać z nami do prywatnego pediatry, bo boi się, że to coś poważnego. Jeszcze żadne z nas do tej pory tak nie chorowało jak obecnie.

1 komentarz: