Ostatnio, gdy sprzątaliśmy domek narzędziowy zauważyliśmy, że pod jego daszkiem od strony podwórza jakiś ptak robi sobie gniazdko, gdyż było tam naskładaych pełno gałązek. Nie byliśmy do końca tego pewni, ale gdy przyszliśmy po kilku dniach zobaczyliśmy ptaszka wysiadującego jajka, który czujnie obserwował każdy nasz ruch. Ucieszyliśmy się z nowego lakatora, a za niedługo lokatorów. Rodzice wytłumaczyli nam, że nie możemy mu teraz przeszkadzać, gdyż ptak potrzebuje spokoju i ciszy. Tata zrobił kilka zdjęć i wszyscy wróciliśmy do naszych prac i zabaw.
Na naszej działeczce w części zwanej warzywniakiem mamy już posadzony groszek, marchewkę, rzodkiewkę, cebulę oraz kapustę. Nasze truskawki pięknie rosną i tylko patrzeć, kiedy będą kwiatki, a później pyszne owoce. Posadziliśmy również maliny oraz agrest. Tata, mama oraz my ciężko pracujemy żeby nasze rancho wyglądało ładnie i przyniosło nam jak najwięcej plonów.
A to my po ciężkiej pracy :)
Super. Świetnie, że dzieci mają taką możliwość spędzania mnóstwa czasu na świeżym powietrzu. I to nie tylko na placu zabaw, na rozgrzanym słońcem blokowisku, ale praktycznie ucząc się życia wśród natury.
OdpowiedzUsuńNa razie jeden mieszkaniec a później gromadka się powiększy :)
OdpowiedzUsuńWarzywka na tapecie:) My mamy tunel foliowy i równie dużo frajdy z tego tytułu:)
OdpowiedzUsuń